Polski

Siedem lat pozbawienia wolności za próbę przemytu

Autor: Marta Magdalena Niebieszczanska
Norræna 
Norræna 

Sąd krajowy utrzymał wczoraj na mocy wyrok siedmiu lat pozbawienia wolności dla Niemca, Heinza Bernharda Sommera, za próbę przemytu prawie czterdziestu kilogramów amfetaminy i pięciu kilogramów kokainy. Wraz z nim zatrzymany został obywatel Rumunii.

Mężczyźni zostali aresztowani w sobotę 3 sierpnia 2019 roku, po przybyciu do kraju promem Norræna. Sommer odwołał się od wyroku sądu rejonowego, w przeciwieństwie do przebywającego w więzieniu obywatela Rumunii Victora Sorina Epifanova

Narkotyki były ukryte w bagażniku samochodu Mini Cooper, na niemieckich numerach rejestracyjnych. Amfetamina miała prawie 70 procent, a kokaina prawie 82 procent. To jedna z największych ilości narkotyków, które próbowano przemycić na Islandię.

Obrońca Sommera wyznaczył termin na rozpatrzenie wniosku o zezwolenie na odwołanie się do Sądu Najwyższego.

Vísir/Vilhelm

Bezpłatna wycieczka z zakwaterowaniem nie była dla nich podejrzana

W orzeczeniu Sądu Rejonowego w Reykjaviku z lutego stwierdzono, że Epifanov i Sommer przyjechali do Islandii w 2018 roku tym samym samochodem, w którym w zeszłym roku próbowali przemycić narkotyki. Sommer powiedział, że byli na wakacjach i nie wydało mu się dziwne to, że Epifanov zapłacił za całą podróż.

Epifanov wyjaśnił podczas przesłuchania, że celem podróży na Islandię w 2018 roku, było odebranie od kogoś pieniędzy. Jedynym wyjaśnieniem, jakie otrzymał od zleceniodawcy, było to, że ktoś przekaże mu pieniądze już w Islandii, ponieważ zlecenie opłaty Western Union za wysyłanie pieniędzy między krajami byłoby bardzo drogie.

Zapytany o cel przyjazdu do Islandii w zeszłym roku, powiedział, że ponownie zadzwoniono do niego i poproszono o to aby pojechał na Islandię i odebrał pieniądze, tak jak zrobił to rok wcześniej. Powiedział, że nie podejrzewał, że celem podróży był przemyt narkotyków, ale powiedział, że jest prawdopodobne, że wcześniej zebrane przez niego pieniądze pochodziły z nielegalnego źródła.

Mało wiarygodne jest to, że mężczyźni nie wiedzieli o narkotykach.

Sąd Rejonowy opisał również bardziej szczegółowo całą sprawę, stwierdzając, że skrytka była zamknięta za pomocą elektronicznego zamka, który był połączony z urządzeniami sterującymi z dostępem bezprzewodowym lub ze zdalnie sterowanymi urządzeniami.

Policja dostała się do schowka po zdjęciu zewnętrznego, tylnego zderzaka i otwarciu zamka, który był zamontowany na wewnętrznym zderzaku. Ponadto w desce rozdzielczej samochodu znaleziono urządzenie GPS z holenderską kartą telefoniczną.

Sąd okręgowy stwierdził również, że w świetle wszystkich okoliczności, zeznania dwóch mężczyzn należy uznać za niewiarygodne. Szczególnie to, że byli oni nieświadomi prawdziwego celu podróży i że nie wiedzieli o narkotykach ukrytych w tajnym schowku samochodu, kiedy przyjechali do kraju.






×