Polski

Jeszcze nie osiągnęliśmy szczytu

Autor: Marta Magdalena Niebieszczanska
Víðir Reynisson
Víðir Reynisson Almannavarnir

Víðir Reynisson powiedział, że nie jest wykluczone wprowadzenie poważniejszych obostrzeń, jeśli po rozluźnieniu nakazów liczba infekcji zacznie ponownie rosnąć. Działania takie wynikają z doświadczenia. Kiedy liczba infekcji wzrastała wczesną jesienią, próbowano wierzyć w zdrowy rozsądek ludzi w zakresie indywidualnej kontroli zakażeń, ale jak się okazało było to niewystarczające.

„Jak się okazało, niewiele osób podeszło do tego rozsądnie. Chociaż prawie wszyscy dbali o kontrolowanie siebie, okazało się to być niewystarczające do tego, aby zapobiec grupowym infekcjom i powstrzymać wirusa przed tak poważnym rozprzestrzenianiem się” powiedział Víðir w rozmowie z dziennikarzami radia.

Mówił, że obecna fala koronawirusa trwa już od dawna i teraz nadszedł czas, aby zastosować surowsze ograniczenia. Nie da się powiedzieć, jaka byłaby sytuacja, gdyby tej jesieni, od razu po pojawieniu się nowej fali zakażeń podjęto decyzję o wprowadzeniu poważniejszych środków zapobiegania zakażeniom.

„Trudno powiedzieć co by się wydarzyło gdybyśmy podjęli inne działania. Myślę, że mielibyśmy nadzieję, że przyniosą one lepsze rezultaty i może moglibyśmy wtedy szybciej powstrzymać rozprzestrzenianie się zakażeń. W lipcu kiedy stanęliśmy przed faktem, że coś się dzieje i liczba infekcji rośnie, podjęliśmy decyzję o tym aby wprowadzić łagodne środki i odwołać się do indywidualnej odpowiedzialności.”

Víðir mówił, że konieczne jest, aby ludzie pamiętali o zapobieganiu i środkach kontroli zakażeń, nawet jeśli w niedalekiej przyszłości obostrzenia zostaną rozluźnione.

Jeszcze nie osiągnęliśmy szczytu

„Są dwie rzeczy którym musimy się przyjrzeć, z jednej strony to infekcja oraz liczba zakażonych i chorych, które widać, ale jest też druga strona i widzimy to z pewnym opóźnieniem. Dziesięć dni do dwóch tygodni po tym jak pojawiła się infekcja widać z jak dużym obciążeniem musi sobie radzić opieka zdrowotna. Myślę, że zbliżamy się do punktu, w którym osiągnięty zostanie szczyt presji na system opieki zdrowotnej” mówił Víðir o sytuacji epidemii w kraju.

Wspomina, że do szpitala w Akureyri także trafili pacjenci z COVID-19, a presja wywierana na instytucje opieki zdrowotnej jest w wielu miejscach bardzo duża. Dodał, że ma nadzieję, że liczba infekcji zmniejszy się, a system opieki zdrowotnej już niebawem odzyska równowagę.

Víðir powiedział, że dołożono wszelkich starań, aby chronić system opieki zdrowotnej i zapewnić, aby obciążenie pracą nie było nadmierne.

„W związku z tym najbardziej obawialiśmy się, że sytuacja w systemie opieki zdrowotnej będzie taka, że ​​nie będziemy w stanie sobie z tym poradzić. Jest to taki punkt, w którym żaden naród nie chce być, ale niestety znajduje się w nim wiele osób.”

Podczas konferencji, Víðir nie krył swojego rozczarowania z zachowania niektórych osób w sklepach. W ubiegły weekend policja otrzymywała sugestie dotyczące niewłaściwego zachowania klientów, niektórzy posunęli się tak daleko, że krzyczeli na pracowników i naciskali na nich.

„Gdyby dotarło do nas jedno lub dwa takie zgłoszenia, być może nie podjęlibyśmy tej dyskusji, ale otrzymaliśmy wiele takich informacji, zarówno od właścicieli sklepów jak i usługodawców i od personelu, który poinformował nas o tym” mówił Víðir.

Przyznał też, że rozumie zmęczenie ludzi sytuacją, która nas otacza, jak i to, że każdy chce powrócić do swojego „starego życia”. Jednak teraz każdy powinien być cierpliwy i szanować się nawzajem.

„Musimy ze sobą rozmawiać i tworzyć taką społeczność, w której wszyscy chcemy być” dodał.






×